poniedziałek, 17 października 2016

Lektury do poduszki vol. I

sierpień 9th, 2009
Zainspirowany pewnym wątkiem na FREHA, w którym parę osób żaliło się, że mimo najszczerszych chęci nie wiedzą, skąd mają wziąć wzory poprawnych historycznie guzików do swojego stroju, wskutek czego zmuszone są mieć ten problem w dupie, postanowiłem w końcu rozpocząć nowy cykl wpisów (który chodził mi po głowie już od dłuższego czasu) - recenzje różnych okołorycerskich lektur, które uważam za przydatne i ciekawe.

Podobnie jak w przypadku innych moich cykli nie będę się starał zachowywać jakiegoś porządku - książki będę opisywał w kolejności całkowicie przypadkowej, jak mi do głowy przyjdzie.


Sarah Thursfield
Medieval tailor’s assistant
Pozycja absolutnie kluczowa i niezbędna dla każdego, kto myśli o szyciu własnych strojów. Oprócz wykrojów i porad zawiera krótkie, ale bardzo sensowne i przemyślane tło historyczne, pozwalające szybko się zorientować, jakiego rodzaju strój noszono w danym okresie średniowiecza (późnego, od końca XIII wieku do ok. połowy XV). Moim zdaniem informacje te są na tyle pewne i “historyczne”, że można na ich podstawie projektować swoje stroje bez ryzyka jakiejś poważnej wtopy. Oczywiście warto podchodzić do tego z wiedzą z innych źródeł (jak do wszystkiego), ale ryzyka mroku nie ma.
Wszystko przedstawione jest bardzo jasno i rzeczowo - od podstaw zdejmowania miar i krojenia, przez rodzaje szwów, po wykończeniówkę typu obszywanie dziurek i guziki. Przy czym uwaga - to są porady typu “jak uszyć dublet” itp, można powiedzieć - podstawy; wszelkie udziwnienia typu “grande assiette” itd wymagają już własnej inwencji. Ale punkt wyjścia do kombinacji - znakomity.
Oczywiście konieczna jest w miarę dobra znajomość angielskiego, z samych obrazków mimo wszystko wiele się nie dowiemy.

Różni autorzy
Seria opracowań wykopalisk londyńskich:
  • Textiles and clothing
  • Knives and scabbards
  • Shoes and pattens
  • Dress accessories
Najpopularniejsze chyba opracowania dot. kultury materialnej późnego średniowiecza w ujęciu archeologicznym. Wykopaliska w Londynie zaowocowały niezwykle licznymi znaleziskami - krótko mówiąc, są tego całe tony. Opracowano je w sposób bardzo dokładny - z przerysami, wymiarami itp - dodając tło historyczne (nienachalne), a przy tym przyjaźnie dla czytelnika - układ opracowania jest taki, że szybko i wygodnie znajduje się w nim potrzebne informacje. Bardzo dużo ilustracji i zdjęć, choć głównie czarno-białych. Osobiście najciekawsza wydała mi się pozycja “Dress accessories”, gdzie opisano dosłownie setki przykładów nabijek, guzików, pasków, kaletek, dzwoneczków i wszystkiego, co stanowi uzupełnienie stroju.
Wymagana znajomość angielskiego - najlepiej również niezła, ale da się coś skorzystać z samych obrazków, zwłaszcza kiedy nie chcemy wchodzić w detale, a szukamy tylko fajnego guzika albo noża na Grunwald.
W serii jest jeszcze tom o oporządzeniu końskim, ale pominąłem go z racji niskiego społecznego zapotrzebowania oraz faktu, że mnie to osobiście nie interesuje.

Praca zbiorowa pod red. Mariana Rębkowskiego
Archeologia średniowiecznego Kołobrzegu
Polska odpowiedź na serię londyńską, jak tytuł wskazuje, opisująca wyniki wykopalisk w Kołobrzegu. Zawartość merytoryczna - nie aż tak bogata, ale również bardzo interesująca, zwłaszcza że są to materiały jednak bardziej rodzime. Seria obejmuje 4 tomy, jednolite tematycznie, przy czym tom 1 jest z niejasnych przyczyn białym krukiem - nakład został chyba wyczerpany i dostać go graniczy z cudem. Nawet w muzeum w Kołobrzegu go nie mieli.
Dużo ilustracji, głównie przerysów. Ogromnymi minusem - zwłaszcza w porównaniu z serią londyńską - jest układ pracy i jej ogromna nieprzejrzystość. Podczas gdy pozycję poprzednią czyta się “po prostu”, bez wysiłku odnajdując informacje, tu przyjęty układ wymaga bezustannego skakania po książce i wyszukiwania odnośników - tablice z ilustracjami z reguły znajdują się w zupełnie innym miejscu niż ich opisy, zresztą bardzo suche i skąpe. Lektura tego opracowania przypomina zakuwanie do egzaminu - trzeba się mocno skupić i mieć sporo czasu.  Mimo to - rzecz warta polecenia i poślęczenia, dużo wzorów butów, ceramiki, naczyń drewnianych, noży, wyrobów skórniczych itd. Do tego zachęcam do odwiedzenia muzeum w Kołobrzegu, gdzie duża część tych fantów jest wystawiona, tworząc skądinąd bardzo ładną i ciekawą ekspozycję. Tu mała uwaga - muzeum kołobrzeskie mieści się w dwóch miejscach, jedno to duża placówka poświęcona głównie wojskowości, i do niej prowadzą wszystkie drogowskazy w mieście, druga - ta, w której znajdują się omawiane zabytki - to nieduży różowy pałacyk (bardzo blisko), do którego nie prowadzą żadne strzałki. Najlepiej odwiedzić pierwsze, obejrzeć, co tam jest (są ciekawe rzeczy), a potem zapytać o drogę do drugiego.

Na dzisiaj to tyle, ciąg dalszy nastąpi mam nadzieję niebawem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz