sobota, 1 października 2016

Kapaliny i kirys z Metropolitan

październik 29th, 2008
Kapaliny nie miały podczepianych czepców kolczych. Mit. Po pierwsze, w inwentarzu zbrojowni malborskiej występują “eisenhut mit gehenge”, czyli “kapalin z czepcem [podwieszanym]“. Po drugie - jeśli miano by je nosić tylko na kaptury kolcze, to po co wnitowywane wokół rantu dzwonu od środka pasy skóry*?  Do wyściółki? A po co wyściółka, skoro na głowie masz pikowany kaptur? Gdyby dzwon miał pomieścić wyściółkę, kaptur kolczy i kaptur pikowany pod kolczym, to obwód miałby jak cembrowina studni - jakoś tego nie widać w oryginałach, chyba że nasi przodkowie głowy mieli niczym Homo floreniensis.

Oczywiście nie znaczy to, że kapalinu nie można było nosić na kapturze, bo czemu nie. Noszono je także bez kolczugi w ogóle, na gołą głowę. O to właśnie chodzi - że noszono je na najróżniejsze sposoby, nie wiadomo skąd wzięło się przekonanie, że owszem tak, ale bez podwieszanych czepców.
Kirys kryty z Metropolitan Museum. To nie jest oryginał - tzn jest to frankenstein złożony przed II WŚ przez bronioznawcę-amatora, ichtiologa z zawodu, Bashforda Deana, z kawałków zbroi znalezionych w Chalkis (różnych zbroi, potraktowanych dość dowolnie). Paski, klamerki i samo pokrycie tej zbroi to REKONSTRUKCJA - oryginalne są tam tylko blachy i zbrojniki. Do tego szorca złożona jest w taki sposób, że po zapięciu całość tworzy nieelastyczną rurę, w której nie da się zgiąć, a przy próbie wsiąścia na konia rant napierśnika podjechałby noszącemu pod nos.

* Nawet jeśli się nie zachowały, zostały po nich rzędy nitów, widoczne także często na ikonografii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz